I znów popłynęły z mych oczu
Nie potrafię nad tym zapanować
Ostatnie dni są pasmem katastrof
Jutrzejszy dzień miał być przełamaniem tego wszystkiego
Miałam nabrać siły, energii i mocy
Stałam się teraz kompletnie wiotka i wewnętrznie krwawiąca
Dopadła mnie bezsilność, już nic nie mogę zrobić
Czułam to, cały dzień we mnie to siedziało
Wiedziałam, że coś spadnie wprost na mnie
ale walczyłam z tą natrętną myślą
Ale najgorsze jest to, że moje dotychczasowe obawy zaczynają się wypełniać
a ja nie mogę temu zaradzić
Zapieranie się rękami i nogami nie pomoże
Nie mam już siły...
Wszystko co we mnie siedziało ujrzało światło dzienne
Nie wiem już co dalej będzie
Chcę po prostu porozmawiać w 4 oczy
Mam tyle do powiedzenia a nie mam komu a to tak boli
Brak drugiej osoby obok, tyle czekałam na to spotkanie a teraz wszystko się rozmyło niczym chmury a piękny letni dzień który minął bezpowrotnie
Bez sensu cokolwiek tutaj w tej chwili pisać, ale nie potrafię przyjąć tego do wiadomości i żyć dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz