piątek, 26 września 2014

Wakacje to jednak cudowny czas

Podobno to było najdłuższe wakacje w moim życiu, ale NIE, nie uważam tak. Minęły tak szybko.
Postanowiłam zrobić post, żeby przeanalizować? (nie wiem czy to dobre słowo) podsumować? jeszcze raz je wspomnieć? całe 4 miesiące wolnego

26 maja skończyłam definitywnie rozdział z napisem "MATURA" i początek tegorocznych wakacji to dla mnie właśnie ta data.

Jako że wakacje to czas muzyki, letnich przebojów, to miejsce zdjęć zajmą piosenki :)

PRACA
Dostałam pierwszą w życiu pracę, nie ma się czym chwalić bo to tylko sklep, ale kilka groszy wpadło. Zawsze to nowe doświadczenie. A nie narobiłam się za bardzo :)



PRZEMEK
Spędziliśmy praktycznie te wakacje razem. Nie było dnia żebyśmy się nie widzieli. Specjalnie na te 2 miesiące przeprowadził się do Tczewa. Dużo to dla mnie znaczy. DZIĘKUJĘ! 


STEGNA
Trzy najbardziej deszczowe dni w czerwcu :)
ale pierwszy nasz wspólny wyjazd i to nad morze
Nie ważne że padało, wiało i było zimno jak cholera :) było wspaniale, tak bardzo było mi żal gdy wracaliśmy do domu


T.LOVE
Dziękuję P. że zabrałeś mnie na ten koncert. Kiedyś marzyłam o ich koncercie. Klasyka polskich zespołów. I do tego pierwszy koncert z moją drugą połówką.

ZAKOPANE
Nie jest to moja ulubiona część wakacji. Ale wczłapałam się na Czerwone Wierchy :) i przypadkowo byłam na koncercie Mroza.


WŁADYSŁAWOWO
Kolejne dni nad morzem padało, ale przecież to było wiadome, że pogoda nie dopisze. :) Ale i tak przecież byliśmy RAZEM i to jeszcze NAD MORZEM.


STARE JABŁONKI
Siatkówka Siatkówka Siatkówka
W końcu udało mi się pojechać na siatkówkę plażową, Udało mi się poznać zagorzałą fankę Brazylijczyków, tańczyć Maleję, odliczać w rytm "nasz-kur-czak" i straszył Łotyszy :)
PS. nadal gdy słyszę Suwałki to przypomina mi się ten brazylijski Dzizys z teledysku :)


MISTRZOSTWA ŚWIATA W SIATKÓWCE
Fizycznie byłam tylko na Kanada-Chiny i Bułgaria-Rosja.
Przed telewizorem na parę meczy się załapałam, dzięki uprzejmości P. i A.
No i zwycięstwo była ogromnym prezentem dla mnie (potraktuje to jako prezent na moje urodziny). Nie potrafiłam zdania sklecić. Taka radość, taka niespodzianka taka euforia, takie wzruszenie.


piątek, 19 września 2014

TU ZIEMIA

Czemu gdy tak bardzo Ciebie potrzebuję, bo nie ma Ciebie obok?
I znów popłynęły z mych oczu
Nie potrafię nad tym zapanować
Ostatnie dni są pasmem katastrof
Jutrzejszy dzień miał być przełamaniem tego wszystkiego
Miałam nabrać siły, energii i mocy
Stałam się teraz kompletnie wiotka i wewnętrznie krwawiąca
Dopadła mnie bezsilność, już nic nie mogę zrobić
Czułam to, cały dzień we mnie to siedziało
Wiedziałam, że coś spadnie wprost na mnie
ale walczyłam z tą natrętną myślą
Ale najgorsze jest to, że moje dotychczasowe obawy zaczynają się wypełniać
a ja nie mogę temu zaradzić
Zapieranie się rękami i nogami nie pomoże
Nie mam już siły...
Wszystko co we mnie siedziało ujrzało światło dzienne
Nie wiem już co dalej będzie
Chcę po prostu porozmawiać w 4 oczy
Mam tyle do powiedzenia a nie mam komu a to tak boli
Brak drugiej osoby obok, tyle czekałam na to spotkanie a teraz wszystko się rozmyło niczym chmury a piękny letni dzień który minął bezpowrotnie
Bez sensu cokolwiek tutaj w tej chwili pisać, ale nie potrafię przyjąć tego do wiadomości i żyć dalej.



poniedziałek, 15 września 2014

Sobotnie wdychanie kurzu :)

Przebrnęłam przez tą ogromną ilość zdjęć z soboty.
Wylądowaliśmy w Kwidzynie na ENDURO.
Tak idealne miejsce na randkę: motocykle, quady, ryk silników i masa piasku i kurzu. :-P
Żartuję oczywiście, bo była okazja do porobienia zdjęć a i nacieszyć oko/ucho było czym.



Kiedyś marzyła mi się randka na gokartach.
Nie wiem skąd mi się wkręciło, że chłopak chce poderwać dziewczynę i zabiera ją na gokarty :)
Ale oglądanie innych jeżdżących w pełni mi wystarcza :)
Z moim talentem do motoryzacji to opcja pasażera lub obserwatora jest najlepsza.



No i nie musiałam targać na ramieniu torby z aparatem i obiektywem :)
DZIĘKUJĘ P. bo to jest stanowczo najbardziej wkurzająca mnie rzecz w przygodzie z lustrzanką
W temacie zdjęć, od pewnego czasu publikuje tutaj nie tylko moje, ale i P. zdjęcia ponieważ biorąc ze sobą tylko jeden aparat nie jestem w stanie rozdzielić czyje są kogo, więc po prostu są NASZE



W głowie siedzi mi jedno zdanie. "NIE BĘDZIESZ JUŻ NIGDY WYGLĄDAĆ LEPIEJ NIŻ TERAZ"
I co najgorsze, boję się że to prawda.
Więc chyba najwyższa pora, żeby zaakceptować i cieszyć się z obecnego stanu rzeczy, bo będzie już tylko gorzej.
A więc akcja "AKCEPTACJA" rozpoczęta.



W południe zaserwowałam sobie Chodakowską, a wieczorem Zumba już w większym gronie.
Stanowczo to pierwsze bardziej do mnie przemawia.
Taniec nie jest moją mocną stroną, właściwie nie jest żadną moją stroną :) kompletnie abstrakcja
Czuję się tam jak słoń w składzie porcelany (tzn. jak prawie zawsze) ale jeśli mam okazję ćwiczyć w większym gronie i mamusia stawia :) to może jakiś pożyteczny skutek to przyniesie
Jeśli nie podratuje mi samooceny, to przynajmniej podniesie poziom endorfin i pomoże w wyzbyciu się tłuszcza z brzuchu :)



Wzięłam dzisiaj do reki gitarę i dotarło do mnie jak bardzo mi jej ostatnio brakowało.
To już rok kiedy nie mam zajęć.
Kiedy ustąpiła miejsca innym rzeczom.
Jak ostatnio muzyka ustąpiła miejsca ciszy w moim życiu.
Mam fajne nowe słuchawki a używam ich tylko do skype albo osu.
Nie wychodzę z domu z muzyką w uszach, przy komputerze tez rzadko czegoś słucham.
Nie szperam po youtube w poszukiwaniu ciekawych kawałków, artystów...



Ale dzisiaj nastąpiło pewnego rodzaju przebicie, youtube w laptopie chodzi pół dnia
I wykańcza resztę domowników piłowaniem w kółko tej samej piosenki.
Obecnie Alexander Rybak przeżywa kolejny powrót do moich głośników.
Przestałam być jego maniaczką, ale nadal jego piosenki wywołują mój uśmiech.



Tak słucham jego rosyjskich piosenek i od razu na myśl nachodzi mnie obecna sytuacja polityczna? militarna? społeczna? jak to nazwać nie mam pojęcia
No i mecz siatkarski Polska-Rosja i tu już leci mięso
Wiem że stosunki zawsze były napięte, ale jeśli nienawiść nawet jest już obowiązkiem nawet w sporcie, w siatkówce
Z polityka Rosji, a może to polityka tylko Putina i jego ludzi MAŁO KTO SIĘ ZGADZA
i słusznie, ale czy ta nienawiść i brak poszanowania dla ludzi musi być wszędzie?
aż się boję tego co będzie się działo na hali w czwartek
gwizdy, krzyki to już obowiązek (w Ergo też ludzie nie potrafili się zachować nawet podczas hymnu) a co będzie teraz? aż się boję myśleć to niektóre istoty wymyślą
Czy chociaż na chwile nie można zostawić polityki na boku i zająć się siatkówką, emocjami i dopingowaniu polskich zawodników?
Bo to już nie chodzi do doping polaków a o pokazanie że Rosja i Rosjanie to dno
Od razu przypomina się mi się Eurovisia gdzie nawet te dwie piękne długowłose Rosjanki na wstępie zostały wygwizdane za kraj którego są obywatelkami
Koniec tego politykowania, po prostu mam dosyć tego wszystkiego co dzieje się na świecie.
Włączam piosenkę i zaczynam rozmyślać, jakby to było fajnie mieć smoka :)



środa, 10 września 2014

niedzielne mecze

W końcu nadeszła pora na wstawienie zdjęć z niedzieli.
Weekend miałam dość, bardzo, całkowicie zabiegany.
Przez urodziny mojego P. imprezę i mecz.
Nie wszystko wyszło tak jak powinno, ale najgorzej nie było :)



Zawaliłam sprawę ze zdjęciami.
Nie są takie jakie bym chciała.
Mecz wygrany przez Kanadyjczyków 3:0 (ku mojej radości)



Miałam parę napadów głupawki odnośnie zawodnika z numerem 2 John Gordon Perrin (Dzon Gordon Perę)
I lecących na okrągło 2-3 piosenek na hali, czyżby Polsat zakodował również piosenki? :)



Szkoda, ze to już koniec MŚ w Gdańsku, a właściwie to już chyba koniec MŚ dla mnie jako nie posiadaczki cyfrowego polsatu. Jeśli mam się denerwować szukając transmisji w necie a potem na to że się zacina to chyba wolę sobie odpuścić kibicowanie.
Za chłopakami jestem całym sercem, zawsze i wszędzie.



Jako najważniejsza informacja tego tygodnia: ZDAŁAM TEORIE NA PRAWO JAZDY :)
A to już spory sukces. Zasłużyłam na to, przecież cały weekend targałam ze sobą podręcznik po Kwidzynie, Gdańsku, nawet na hali mi towarzyszył :)
Z praktyka tak dobrze nie pójdzie, ale chciałabym mieć już prawko do końca tego roku. Taki jest plan i cel działania.


Dorwałyśmy Kanadyjczyków :)
Nie był to żaden wyczyn bo po meczu rozdawali bez problemu autografy i pozowali do zdjęć.
Okazali się wesołymi przystojnymi i miłymi facetami :)




Bułgarów zdjęć o wiele mniej, ponieważ ścisk przy barierkach był spory, a jak zaczęły fruwać piłki to wolałam się pilnować żeby nie oberwać bo to przyjemne na pewno by nie było.
Jak zawsze jestem stronnicza i zdjęcia pstrykam drużynie, której kibicuję tzn Kanada i Bułgaria.
Z meczu Bułgaria-Rosja musiałyśmy wymknąć się po 3 setach z powodu pociągu, którym MUSIAŁYŚMY wrócić :( i obiecałam sobie, że następnym razem do Ergo jadę samochodem i wracam dopiero gdy skończy się mecz.