wtorek, 19 stycznia 2016

morskie opowieści

Kiedy masz zmartwienie, morze zawsze wysłucha. Łez nie otrze, nie przytuli, ale da siłę żeby samemu zmierzyć się ze sobą i swoimi kłopotami. Z każdą falą daje energię.


Nastał ciężki czas dla studentów. Co z tego, że do sesji jest jeszcze czas, skoro każdy tydzień naszpikowany jest kolokwiami. Zaczynam już chodzić po ścianach ze stresu i z powodu pękającej głowy od nadmiaru informacji. Nie potrafię zasiąść przez całą noc, wykuć materiał z całego semestru i następnego dnia go zaliczyć. Mój mózg (o ile jest, bo blondynki w głowie mają podobno tylko sznurek którzy trzyma uszy) nie potrafi tak funkcjonować. Nie radzę sobie z presją czasu. Dlatego tak wywyższam siatkówkę nad piłką ręczną. Podczas obecnie trwających Mistrzostw Europy w okolicy 50 minuty spotkania ciśnienie podskakuje mi do stanu krytycznego. Stres mną rządzi.


Dzisiaj mijają 27 miesiące od kiedy jesteśmy MY. Dostałam dzisiaj niespodziankę, a w zasadzie niespodzianka sama do mnie przyszła. Siedzę w domu, zdrowieję i faszeruję się tabletkami, żeby w końcu przestać kaszleć, kichać itp jest postęp: mówię. Mieliśmy się dzisiaj nie spotkać a tu puk puk w moje okno (bo po co być nudnym i pukać w drzwi) otwieram nikogo nie ma, a tu z zza roku wyskakuję MÓJ PRZYSTOJNY FACET. Po spędzonym dniu na uczelni wpadł do mnie "tylko mnie przytulić". Ostatnio zazdrość mnie zżerała gdy patrzyłam na te wszystkie świeże pary, kiedy tak ostentacyjnie się uśmiechają do siebie. Ale ja nadal na niego patrzę jak na obiekt westchnień.


Nasz "świeży" okres był na odległość większą niż długość ramion. 48 km zrobiło swoje i randki raz na tydzień. Teraz kiedy jesteśmy tu razem w Gdańsku mamy możliwość nadrobić tego typu niespodzianki. Chociaż pamiętam jak przyjechał do mnie nie raz bez uprzedzenia i dzwoniąc domofonem przedstawiał się jako kurier :P


Zdjęcia tylko z telefonu, ale nad morze poszłam się tylko przewietrzyć i przemyśleć to i owo. Szum fal dobrze na mnie działa. Jednak wole gdy po prostu ktoś mnie przytuli i powie że będzie dobrze, ale morze tez pomaga. Nie wszędzie i nie zawsze znajdą się dwa męskie ramiona wsparcia, dwa konkretne męskie ramiona wsparcia. Łatwiej się wstaje rano, gdy choćby przez telefon słyszy się słowa: KOCHAM CIE, kiedy patrzy się na wyświetlać a tam ikonka wiadomości (nie, nie od operatora).
No to życzę miłości, ale tylko tej szczęśliwej, spełnionej i tylko miłych wspomnień z nią związanych.


niedziela, 10 stycznia 2016

Oprócz błękitnego nieba

Piątkowy wieczór spędzony na koncercie" Tribute to Marek Jackowski" w Ergo Arenie.
Był to pierwszy koncert w tej hali, na którym byłam. Jestem stanowczo na tak, zostałam zauroczona takim wydaniem tej hali. Zamiast parkietu siatkarskiego surowy beton, zamiast jednej tylnej trybuny scena a po boku niej dwa telebimy. Ne było klaskaczy ani odliczania do trzech, za to emocje były ogromne.

"W życiu trzeba zawsze wolnym być"-Marek Jackowski

Bilet dostałam od rodziców, mieli iść razem, ale z powodu pracy jeden bilet został dla mnie :) Nie żałuję. Ogromna dawka emocji i jeszcze więcej wspaniałej muzyki w wykonaniu głosów, których myślałam że nigdy nie usłyszę podczas koncertu na żywo. Nie ukrywam, że sama nie kupiłabym biletu na koncert takich artystów jak Ania Wyszkoni, Małgorzata Ostrowska czy Piotr Cugowski. Nie są to muzycy, których plakat powiesiłabym sobie nad łóżkiem :)

"Chciałbym dobrym być człowiekiem"-Marek Jackowski

Cały koncert poświęcony był pamięci i twórczości Marka Jackowskiego. Był facet, żył, śpiewał, koncertował, teraz nie ma faceta, banalnie, spotyka to każdego jednych prędzej jednych później. Ktoś żyje, póki jest w głowach i myślach innych. Tak pielęgnuje się pamięć tylko o nielicznych... Piosenki przeplatane były wspomnieniami, krótkimi filmikami z lat młodości i milionem ciepłych słów. Gdy ktoś odchodzi zawsze pozostawia po sobie pustkę. Chyba "od zawsze" marzę, żeby po sobie COŚ zostawić, żeby ta pustka nie zamieniła się tak szybko w niepamięć.

"Przychodzisz Odchodzisz" Małgorzata Ostrowska i Piotr Cugowski 


Duet Małgorzaty Ostrowskiej i Piotra Cugowskiego sprawił, że oboje podskoczą w moim prywatnym rankingu wykonawców. Nie sądziłam, że mimo choćby takiej różnicy wieku można tak wspólnie brzmieć. Dwa tak mocne charaktery, dwa wulkany energii i dwa tak potężne głosy. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Prowadzący napomknęli, że ciekawym pomysłem byłaby ich wspólna płyta i jestem tego samego zdania, jednak sklepy muzyczne chyba nie doczekają się takiego krążka, a szkoda...

"Lucciola"-Piotr Cugowski (koncert Tribute to Marek Jackowski w Katowicach)

Nie sądziłam, że znam tak dobrze tą piosenkę. I tak refren wyciągnął publiczność z zadumy. Ja też zostałam porwana :) W momencie kiedy wszyscy śpiewali refren czuło się magie wiszącą nad halą.


piątek, 1 stycznia 2016

nowy rok, nowy początek

Ten rok był ciężki. Przynajmniej jego pierwsza połowa zapisała się z moim życiu negatywnie. Od wakacji staram się poukładać mój świat od nowa. Przełomowym wydarzeniem było spakowanie się i wyjechanie do pracy do Władysławowa. To była szkoła przetrwania. :-) wtedy pierwszy raz od dawna poczułam, że coś potrafię. To nie prawda że jestem nikim. To że nie mam na wizytówce inż. mgr. i nie wiem czy kiedykolwiek będę miała nie oznacza że jestem nikim. Póki żyję mam prawo do błędów i do kolejnych pfrób. PÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ. Nadal się uczę, że jeśli nie można czegoś zmienić to trzeba zaakceptować np. podjętych decyzji, przeszłości. A decyzje należy podejmować samemu żeby być w pełni ich świadomym i na nikogo nie zrzucać winy. Drugi raz poszłam na ten sam kierunek studiów z nadzieją że jeśli dam z siebie wszystko to będzie chociaż na 3. Ryzyko ogromne, ale była to moja decyzja. Za rok będę wiedziała czy to było dobre posunięcie. Mieszkam w Sopocie dzięki pieniądzom rodziców, ale bez ich ciągłej kontroli. Pierwszy krok do dorosłego życia. Są dni lepsze, gorsze, ale lubię tą swoją niezależność. Nawet jeśli muszę sama zadbać o wypełnienie lodówki czy wyczyszczenia kuchenki. Trzy miesiące studiowania minęły w ekspresowym tempie. A dopiero w styczniu zacznie się sesja i wszystkie egzaminy i kolokwia. Czas gdzie trzeba wycisnąc z siebie maksimum możliwości.


Z tym przystojniakiem spędziłam już trzeciego sylwestra i jak to sobie przysięgliśmy o północy, spędzimy razem tez przyszły jak i wszystkie następne.

Nigdy do tej pory nie wierzyłam w postanowienia noworoczne, ale w tym roku postanowiłam zaszaleć. Nie, nie rzuce palenia, nie zaczne sie odchudzac. Po prostu każdego dnia będę uczyć się jednego\dwóch słówek angielskich. Sesja zapasem i wiem że nauki będzie sporo, wiec wydaje mi się jedno słówko czymś realnym do spełnienia. A angielski mnie ogranicza. Nigdy nie paliłam, bo fajki zniewalają ludzi, a ja nienawidzę jak coś zabiera mi wolność. Ale angielski jest jak fajki, na każdym kroku mną manipuluje. Szkolenia, wyjazdy które tyle razy przeszły mi przed nosem z powodu nieznajomości angielskiego. GRANICE TWOJEGO JĘZYKA SĄ GRANICAMI TWOJEGO ŚWIATA.