niedziela, 5 kwietnia 2015

kolejne meczowe starcie

Wielka Sobota to zapewne nie jest najlepszy termin na rozgrywanie meczu siatkówki. Jednak pojechałyśmy, pełne nadziei, wiary może z małą nutką niepewności. Stan rywalizacji do trzech wygranych meczy korzystniejszy bo 2:1 dla Lotosu. Przecież nic jeszcze nie było przesądzone. Przecież miała przyjechać rozzłoszczona Skra głodna sukcesu, po nieudanym finale ligi mistrzów. No i początek taki był. Walka o każdą piłkę, punkt za punkt, bandy nie było nikomu straszne, nie było odpuszczonych piłek.




Ale od początku.Do tej pory o takich meczach można było tylko pomarzyć. Półfinał w Gdańsku ze Skrą Bełchatów. Mimo nie trafionej daty na hali i tak pojawiło się ponad 8 tysięcy osób.Wchodząc na hale wyglądało na to, że kibiców Skry będzie spora ilość. Jednak wokół naszych miejsc ulokowali się sami kibice Lotosu :) Z górnej kondygnacji dobiegał doping Bełchatowskiego Klubu Kibica, jednak to był jedyny słyszalny doping dla Skry. Lotos udanym sezonem zyskuje sobie coraz więcej kibiców.



Kolejna akcja promocyjna gdańskiej drużyny: 15 twarzy Lotosu Trefla Gdańsk. na każdym miejscu prócz klaskacza czekała pisankową twarz jednego z zawodników. Mi trafił się akurat pan Mistrz świata Mateusz Mika. Chociaż co niektórzy przychodzili specjalnie wcześniej żeby znaleźć swoją ulubiona twarz :) Fajnie kiedy na hali czekają na kibiców takie niespodzianki.



Zapewne dla kibiców lotosu, największa niespodzianką było i tak zwycięstwo i tym samym awans do Finału Ligi. Chyba nie mam osoby która by się tego spodziewała jeszcze w październiku.
Gratuluje zawodnikom, kibicom, ale nadal moja głowa się buntuje. Jak Lotos mógł wygryźć Skre z finału? Jak to?



No, a sportowo... Mam wrażenie, że coś w drużynie jakby przestało trybić. Jak ten błysk ich gry na chwile przyćmił. Nico Uriarte (stanowczo mój ulubiony rozgrywający)  nie grał tego meczu tak jak się tego spodziewałam. Za to Mariusz męczył swoja zagrywką i odrabiał punkty. Kolejny z rzędu przegrany mecz Skry, kolejny po tie-breaku...



Standardowo do końca nie mogłyśmy zostać bo... pociąg. Prawie cztery takiej rywalizacja to i tak emocjonujące przeżycie.  Miny mamy nie tęgie, ale było minęło. Zostaje walka o brąz i o Puchar Polski, który też zawita do Ergo Areny do za 2 tygodnie.



Było minęło kciuki trzyma się dalej, dopinguje i wierzy.
Czasem się tylko zastanawiam czy to wszystko przypadkiem za szybko nie idzie. Z 10 lokaty na koniec zeszłego sezonu od razu na finał w tegorocznej rozgrywce. Siatkówka jest nieprzewidywalna.


2 komentarze:

  1. 18 kwietnia będą grać skra - lotos i węgiel - resovia? bo już nie pamiętam. Będą grać o puchar polski tak?

    OdpowiedzUsuń