Jestem wściekła na blogspota. Nie wiem co się dzieję, że nie mogę wgrywać normalnie zdjęć. Wchodzą mi jedynie przez PICASA WEB ALBUMS.
Dzisiaj już definitywnie kończę ze świątecznym nastrojem. Wracam do codzienności czyli szkoły i walki o marzenia.
Czas szybko płynie. Wszystko się zmienia, ja się zmieniam, świat się zmienia. Nabieram siły, mocy na dalszą walkę ze światek. Już nie będzie miał więcej przewagi nade mną.
Czuję się silna, albo tylko to sobie wmawiam. Oglądałam J.Kowalczyk jak walczyła o zwycięstwo. Jest dla mnie przykładem konsekwentnego dążenia do obranego celu.
Wracam do nauki. Potem czeka mnie jeszcze kibicowanie naszym skoczkom. Muszę, jeszcze napisac list. Taka pogoda zniechęca mnie do wszystkiego...
Trzymajcie sie ciepło i nie dajcie się tej przymulającej aurze :)
Fajne jest to trzecie zdjęcie. :p
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, że Justyna Kowalczyk jest dobrym przykładem. :)
ja też mam podobnie ;/
OdpowiedzUsuńpowodzenia w nauce :)
OdpowiedzUsuń