niedziela, 7 kwietnia 2013

mieszanka wybuchowa

Sobota. Nie wiem jak ją opisać.
Na 10 miałem mały "koncercik" gitarowy w mojej szkółce. Zaliczyłam małe kłopoty z aparatem. Więc już ppostanowione że kupuję lustrzanke, zastanawiam sie nad nikonem d3200.
Nie jestem zadowolona z występu, ale wstawiam aby motywowało mnie do pracy. Głównym powodem dla którego nie wykreciłam sie z tego była możliwosc przełamania mojej tremy. Stes znów mnie sparaliżował.

 
Potem urodziny M.  siedzialam tam jak na szpilkach. Leciała dokładnie taka muzyka, której nie lubię dupstep i inne całkowicie komputerowe kawałki. Stanowczo wolałabym pójsc na jakiś koncert niz na klasowo-rodzinne urodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz