piątek, 30 grudnia 2016

Rok 2016 wcale nie był taki zły - posumowanie

Styczeń
Rok rozpoczęłam standardowo już po raz trzeci z moją drugą połówką.
Luty
Co roczny mecz Skry w Gdańsku, zawsze w okolicach walentynek to już tradycja.
Wspólne walentynki to już też chyba tradycja,
Chociaż walentynkowa pizza chyba już więcej się nie powtórzy.
Marzec
Pierwsza w moim życiu wizyta w stolicy i pierwsza przejażdżka PolskimBusem.
Kwiecień
...
Maj
Przyjęciny mojej siostry, po raz pierwszy oficjalnie zostałam zaproszona z P.
Czerwiec
Drugi w życiu koncert Afromental, na który sama poprowadziłam samochód.
Zdana sesja i rozpoczęcie praktyk.
Lipiec
Miesiąc pełen przygód rozpoczął się od koncertu Eneja w Starogardzie a zakończył się wycieczką do Wrocławia. A pomiędzy był jeszcze wypad do Iławy i wspólny tydzień.


Sierpień
Praca przy kawie i lodach to idealny klimat dla mnie.
Wrzesień
stuknęło mi 21 lat, a na prezent zostałam zabrana do Torunia
Rozpoczęłam 3 semestr studiów i wrześniową poprawką zakończyłam naukę fizyki aż do końca życia.
Październik
19 października wybiła nam 3 rocznica.
Piękne wesele mojej kuzynki i złapany przeze mnie bukiet na oczepinach.
Listopad
Udało mi się złapać okazjonalną pracę przy meczach.
A "pierwszą" wypłatę trzeba przepić. No dobra przejeść.
Grudzień 
Jeden z piękniejszych miesięcy w moim życiu
-bukiet czerwonych róż z rana
-koncert Luxtorpedy
-obiad niespodzianka

-randka w kinie z "Pitbullem 2"
-Rodzinne święta


2 komentarze:

  1. I pomyśleć, że tak szybko to wszystko się skończyło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dawno nie byłam na meczu Skry!! już ładnych parę lat.. :<
    2016 wyglądał całkiem zacnie, te sierpniowe owocowe soki są super :D
    życzę Ci wszystkiego najlepszego w 2017!

    OdpowiedzUsuń