W sobotę wyciągnęłam mojego P. na siatkówkę plażową, gdzie grały najlepsze pary z całego świata.
Chciałam pojechać tam już w zeszłym roku, ale niestety nie znalazłam kogoś kto by ze mną pojechał i mnie tam zawiózł. Az do tych wakacji. :)
Dość nachalnie przekonałam P. żeby mnie tam zabrał, potem było mi głupio, że wyciągnęłam go tam siłą i nie będzie mu się w ogóle podobało, lecz (podobno) wrócił zadowolony.
A ja szczęśliwa, z powodu:
takiej ilości siatkówki w jednym miejscu
atmosfery jaka panowała
P. który chce poznawać to co lubię no i jest ze mną mimo tych wszystkich moich dziwactw
A. Samoilovs |
niestety przegranym przez Kądziołe i Szałankiewicza
wcześniej Łotysze wykończyli Fijałka i Prudla
ale po prostu mieli(śmy) pecha trafiając na nich czyli na finalistów tegorocznych zawodów
Pierwsze spostrzeżenie jakie mi się nasunęło było takie: CZEMU JEST TAK MAŁO OSÓB?
Przygotowałam się mentalnie na tłum fanów siatkówki, których w Polsce nie brakuje
Bilety bardzo tanie, w porównaniu do cen na mecze reprezentacyjne
Opinie z poprzednich lat pochlebne
No i czołowi światowi zawodnicy
Nie mówię, że było pusto, ale było nie za dużo osób
Podium w pełni zdominowane przez Brazylijczyków
Talita i Larissa
oraz
Pedro i Alvaro Filho
Nadal nie jestem fanka damskiej siatkówki, mimo że Talita i Larissa grają na prawdę widowiskowo
lecz to nadal nie jest to co dzieje się na piasku gdy graja faceci.
Chciałam napisać coś więcej o turnieju.
Przyjechaliśmy trochę wcześniej. Zdążyliśmy obejść stoiska, zaliczyć wyzwanie smaku pepsi i dostać oksy przeciwsłoneczne no i fotobudka jak mogłabym o tym zapomnieć, a potem zaczęło się kombinowanie. P. zdał się na mnie i to ja miałam zadecydować na jaki mecz idziemy bo obywały się dwa w tym samym czasie jak czasami nawet nie trzy. Boiska w każdym razie było 3 i albo był mecz, albo po prostu zawodnicy się rozgrzewali więc nudy nie było ani na chwile.
Atmosfera była fajna. Trybuny śpiewały, tańczyły. A na meczach polaków ogromne emocje.
Miejsce piękne, nad samym jeziorem, fakt że to typ wsi gdzie nawet wiatr nie dolatuje...
Zachód słońca na tle jeziora uroczy.
S. Pedro |
Tak bardzo brakowało mi siatkówki w te wakacje.
DZIĘKUJĘ P.
No i byliśmy w "kiss kamerze"
Wyjazd w pełni udany według mnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz