poniedziałek, 25 sierpnia 2014

działo się, działo w Starych Jabłonkach

Przekopałam zdjęcia ze Starych Jabłonek.
W sobotę wyciągnęłam mojego P. na siatkówkę plażową, gdzie grały najlepsze pary z całego świata.
Chciałam pojechać tam już w zeszłym roku, ale niestety nie znalazłam kogoś kto by ze mną pojechał i mnie tam zawiózł. Az do tych wakacji. :)
Dość nachalnie przekonałam P. żeby mnie tam zabrał, potem było mi głupio, że wyciągnęłam go tam siłą i nie będzie mu się w ogóle podobało, lecz (podobno) wrócił zadowolony.
A ja szczęśliwa, z powodu:
takiej ilości siatkówki w jednym miejscu
atmosfery jaka panowała
P. który chce poznawać to co lubię no i jest ze mną mimo tych wszystkich moich dziwactw


A. Samoilovs 
Zdjęcie zrobione po meczu Polska-Łotwa
niestety przegranym przez Kądziołe i Szałankiewicza
wcześniej Łotysze wykończyli Fijałka i Prudla
ale po prostu mieli(śmy) pecha trafiając na nich czyli na finalistów tegorocznych zawodów



Pierwsze spostrzeżenie jakie mi się nasunęło było takie: CZEMU JEST TAK MAŁO OSÓB?
Przygotowałam się mentalnie na tłum fanów siatkówki, których w Polsce nie brakuje
Bilety bardzo tanie, w porównaniu do cen na mecze reprezentacyjne
Opinie z poprzednich lat pochlebne
No i czołowi światowi zawodnicy
Nie mówię, że było pusto, ale było nie za dużo osób



Podium w pełni zdominowane przez Brazylijczyków
Talita i Larissa
oraz
Pedro i Alvaro Filho



Nadal nie jestem fanka damskiej siatkówki, mimo że Talita i Larissa grają na prawdę widowiskowo
lecz to nadal nie jest to co dzieje się na piasku gdy graja faceci.
Chciałam napisać coś więcej o turnieju.
Przyjechaliśmy trochę wcześniej. Zdążyliśmy obejść stoiska, zaliczyć wyzwanie smaku pepsi i dostać oksy przeciwsłoneczne no i fotobudka jak mogłabym o tym zapomnieć, a potem zaczęło się kombinowanie. P. zdał się na mnie i to ja miałam zadecydować na jaki mecz idziemy bo obywały się dwa w tym samym czasie jak czasami nawet nie trzy. Boiska w każdym razie było 3 i albo był mecz, albo po prostu zawodnicy się rozgrzewali więc nudy nie było ani na chwile.



Atmosfera była fajna. Trybuny śpiewały, tańczyły. A na meczach polaków ogromne emocje.
Miejsce piękne, nad samym jeziorem, fakt że to typ wsi gdzie nawet wiatr nie dolatuje...
Zachód słońca na tle jeziora uroczy.


S. Pedro
Jestem nim zauroczona. Przy jego bloku siatka była jak zaczarowana, przebić się było ciężko. Moim zdaniem zwycięstwo w pełni zasłużone dla Pedro jak i Alvaro



Tak bardzo brakowało mi siatkówki w te wakacje.
DZIĘKUJĘ P.
No i byliśmy w "kiss kamerze"
Wyjazd w pełni udany według mnie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz