czwartek, 17 grudnia 2015

refleksja o miłości

Naszła mnie refleksja, nie o miłości, ale miała być nawiązaniem do płyty L.U.C.a, która nadal gości na mojej mp3 i uważam że to jedna z lepszych płyt jaka wpadła mi w ucho w ciągu tego roku.

Wzięłam się w końcu dzisiaj w garść i poszłam na pocztę. Znalazłam najbliższy oddział pocztowy, dziękuje temu kto wpadł na pomysł nawigacji w telefonie. Życie mi ratuje nie pierwszy raz :) Jest stary obdrapany budynek z trąbką i czerwoną skrzynką. Sukces... tsa do czasu kiedy otwieram drzwi. Jest godzina 11 jedno okienko czynne i 14 osób przede mną stoi w kolejce. Stałam w tej kolejce po 4 znaczki, z poczty wyszłam o 11.40 ale ze znaczkami. Średnia wieku czekających 60+. Zaczęły się historie, że wysyłają list do córki za granice, że kiedyś to było lepiej. Inna starsza światowa pani opowiadała jak to była na wyjeździe z obcokrajowcami gdzie każdy śpiewał "Cichą noc" w swoim języku. Wielki podziw dla pracownicy. która mimo tego tłumu i ciągłego biegania do wagi na drugim końcu pomieszczenia nadal była uprzejma i uśmiechnięta. Organizacja pracy w tym oddziale fatalna, na pięć okienek tylko jedno czynne przed świętami... Rozczuliła mnie jedna pani, która po nadaniu paczki stoi i czeka na kogoś, a potem się pyta "czy ktoś widział mojego męża, bo mi się zgubił?" Podszedł do niej, wziął ją pod rękę i wyszli razem. 
Urocze to było. Z reguły ogląda się sytuacje, że taka wkurzona kobitka wychodzi i robi aferę mężowi gdzie on się panoszy. Czyżby szczęśliwe małżeństwo na emeryturze? Podziwiam i skrycie marzę, że kiedyś będzie mi też to dane. 

Uczciwość i ambicja nie popłaca. 
Ambitnie podeszłam do sprawy i przyszłam dzisiaj na wykład z psychologii. Jako, że na uczelni technicznej nie przywiązuje się większej wagi do takich pierdół jak psychologia, ale zaliczyć trzeba. W sali ciemno pusto, przed wejściem stoi parę zdezorientowanych osób nie wiedzących tak jak i ja, o co chodzi. Wykładu nie było... 
Rozumiem, że to są studia i że uczciwość i ambicja nie popłaca.  Mam nie być uczciwa? Mam ściągać i czuć się z tym okej? Nie lubię tak. Nie lubię załatwiać spraw po znajomości. Nie lubię oszukiwać, męcić i kręcić, wikłać się w kłamstwa. 
Lepiej żyć w zgodzie z sobą i zostawać od życia po tyłku niż patrząc w lustro uważać tego po drugiej stronie za ostatniego prostaka. 



Trochę czasu spędzam ostatnio w kolejce. Ci wszyscy spotkani ludzie... 
Chłopak, hipsterskie okularki, szaliczek, płaszczyk, rurki (stanowczo nie mój typ) 
Dziewczyna ładna studentka, taka za którą faceci na ulicy się oglądają
Zaczyna się rozmowa o językach obcych. I się zaczyna popis: "ja to mógłbym mówić tylko po angielsku, miałeś kiedyś taką fazę że przez tydzień mówiłem tylko po angielsku. Byłem w takim transie, że jak słyszałem polaków to kompletnie nie rozumiałem co mówią." "Polski to jest w ogóle brzydki, twardy i do niczego. Te wszystkie "ą" i "ę" to są wymysły, podobno niedługo ma to wyginąć przez smsy i emaile i bardzo dobrze. Ja już tego nie używam."
Czasem jak słyszę takich ludzi to się tylko zastanawiam co oni tu jeszcze robią? W tym kraju obowiązuje język polski i całe szczęście. Nie chodzi o to, e nie lubię angielskiego (bo nie lubię i nie umiem), ale po to mamy ten nasz polski żeby on był nasz. Nie chce być kolejnym krajem z euro i może jeszcze z urzędowym angielskim.


Brońmy trochę naszej kultury. Jeżeli my sami nie szanujemy siebie, tradycji, kultury to kto inny ma to zrobić? Z moim nieszczęsnym staram się walczyć, bo wiem że jest potrzebny, ale polski jest przede wszystkim przydatny. Pisząc na komputerze używam polskich znaków i kompletnie mi nie przeszkadzają, jedyną formą korespondencji w której ich nie używam to smsy. Tylko i wyłącznie dla tego, że wtedy zmniejsza mi się możliwa ilość znaków do wykorzystania. 
Chłopak zmotywował mnie do nauki. Za angielski miałam się wziąć już dawno, ale wkuwanie słówek samemu to nie najlepsza metoda. Wróciłam na interpals.net no i do faceboook'owych znajomości. Nic tak nie motywuje do nauki jak rozmowy z ludźmi z całego świata, jak poznawanie nowych ciekawych osób. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz