sobota, 2 lipca 2016

MARZENIA trzeba spełniać, albo można też znaleźć kogoś kto Ci w tym pomoże

Udało się!!!
Nie wiem co bardziej mi się poszczęściło: to że pojechałam na koncert ENEJA i świetnie się na nim bawiłam, czy to że poznałam człowieka który dla mnie był stanie poświęcić swój czas i zabrać mnie tam.


Moje marzenie spełniło się po raz drugi, a może wcale nie?
Wczoraj 1 lipca byłam na koncercie grupy ENEJ. Tak było rok temu...
Długo marzyłam, aby posłuchać i zobaczyć ich na własne oczy. Fascynacja zaczęła się dobre 6-7 lat temu. Parę razy planowałam pojawić się na ich koncercie, ale nie wyszło. Dopiero w zeszłym roku się udało. W tym roku leżący 30 km od Tczewa Starogard Gdański Zorganizował obchody święta miasta a gwiazdą wieczoru został właśnie ENEJ. Nie mogłam przepuścić takiej okazji. CO z tego, że zaczęłam praktyki i dojeżdżam codziennie do Gdańska. Przecież od 3 miesięcy kiedy się o tym dowiedziałam trąbiłam rodzicom, że bardzo bardzo bardzo chcę jechać i potrzebuję samochodu i któregoś z nich. Nie było problemu aż do wczoraj, gdy usłyszałam, że nikt nie ma zamiaru ze mną pojechać a samochodu też nie dostanę. Pozostało mi jedyne wyjście... Pojechać tam i w połowie koncertu pobiec na ostatni autobus do Tczewa. Nawet na połowę koncertu byłoby warto. Z ratunkiem przyszła moja Druga Połówka (ta przystojniejsza), która przyjechała po mnie autem zabrała na koncert, bawiła się ze mną, a na koniec odwiozła do domu.




DZIĘKUJĘ KOCHANIE, bo bez Ciebie nie byłoby tak cudownie.
A koncert...
Kolejny koncert w obcym mieście, jak na zbiorowisko wszystkich mieszkańców to na prawdę jestem pod wrażeniem. Było sympatycznie, kulturalnie i na poziomie. Z koncertu nie za dużo pamiętam. Od pierwszej piosenki wpadłam w trans, stan upojenia muzyką. Byłam ja, był Przemek i była muzyka. Nic więcej nie było istotne. Piosenki miały inne aranżacje niż te znane z płyt. Wszystko brzmiało bardziej taneczne, energetycznie i imprezowo. Może to kwestia występów na żywo, ale było o niebo lepiej niż jest to utrwalone na płycie. Co dla mnie najważniejsze ENEJ zagrał dwie moje ulubione piosenki z ich dawnych lat :) "Ulice" i "Państwo B" jeśli nie kojarzycie. Musicie odpalić je na youtube :) Jak zmieniał się Enej tak i zmieniałam się ja. Większość ich piosenek jest umiejscowiona w moim życiu. "Ulice" to pierwszy ich utwór jaki usłyszałam w okolicach II klasy gimnazjum. Te wszystkie moje stały emocjonalne w tamtym okresie... "Radio Hallo" to piosenka mojej koloni na Lazurowym Wybrzeżu. "Tak smakuje życie" to wakacyjna praca w sklepie zawsze przy włączonym radio. "Lili" to czas poznania mojej miłości. "Może będzie lepiej" towarzyszyła mi podczas nauki do sesji. Na wczorajszym koncercie zagrane zostały piosenki z całego tego okresu.



W powietrzu unosiła się taka magiczna atmosfera. ENEJAKI pokazywały swoją radość z muzyki, a publiczność odpłacała się im energią zwrotną. Byłą interakcja. Bez wątpienia porwali publiczność. Ta muzyka na żywo jest tak cudowna że nie można było się nie bawić. A po koncercie przyszedł czas na liczne autografy i zdjęcia. Jestem pełna podziwu, że po koncercie z pełnym uśmiechem rozdawali autografy i pozowali do zdjęć. Wszystko na spokojnie z uśmiechem i żartem. A mi udało się zdobyć autografy na moich dwóch płytach. Kolejne marzenie spełnione. Uwielbiam płyty i książki, ale te z podpisem autora to dla mnie osobiste dzieła sztuki.
Minęła już doba od tego wydarzenia a ja nadal się nie otrząsnęłam po tej dawce muzyki, radości i emocji.
Oni na prawdę sobą radosnymi chłopakami z Olsztyna.
Cudowny wieczór, cudowny zespół piękne wspomnienie. Mam nadzieję, że nie była to moja ostatnia okazja na tak cudowne muzyczne przeżycie. Jako niedoszła gitarzystka zawsze uważałam, że instrumenty ze strunami są najlepsze, ale to jest jedyna sekcja dęta która skradła mi serce. Uwielbiam ENEJOWSKI puzon, saksofon i trąbkę. Moje wszystkie uprzedzenia tego zespołu nie dotyczą. Że niby bas jest prymitywny bo ma tylko 4 struny? Ale na pewno nie bas Mynia... To wszystko ma ręce i nogi. Pasuje do siebie jak dwa sąsiednie puzzle. Od pierwszego dźwięku porwali mnie do odległej krainy "radości i muzyki". Perfekcja, doskonałość i charakterystyczne brzmienie.

DZIĘKUJĘ ZA SPEŁNIENIE MOJEGO MARZENIA I TOBIE I ENEJAKOM!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz