poniedziałek, 10 października 2016

Rozpoczęcie sezonu klubowego

Skończyły się wakacje, zaczęły się studia. A co za tym idzie zaczyna się sezon klubowy na ErgoArenie. W sobote nastąpiła inauguracja sezonu basketligi w Trójmieście. Koszykarze z Trefla Sopot, podejmowali u siebie Stelmet Zieloną Górę. Obecnego mistrza Polski. Sama pewnie nigdy bym się nie wybrała na kosza. Przez 12 lat mojej edukacji szkolnej, w koszykówkę "grałam" może 2 razy, dlatego też moja znajomość tematu jest dość uboga. Szczęście chciało, że wygrałam podwójny bilet na mecz. Mając jeszcze chwilę przed wyjściem na uczelnie przeglądałam posty na facebooku...Przewijałam i zatrzymałam się na konkursie. Udało się. Wygrałam i zdobyłam nowe doświadczenie w kibicowaniu.


Oglądanie nocnych zmagań koszykarskich w Rio na coś się przydało. Faktem jest że po prowadzeniu przez 2,5 kwarty finalnie wynik był 69:84 na korzyść Stelmetu. Pod koniec Sopot wyglądał gdyby zawodnicy sami nie wiedzieli co mają robić... Nie znam zawodników, ale z mojego olimpijskiego doświadczenia wiem, że z zasady biali koszykarze w starciu z Amerykanami mają się tak jak polscy sprinterzy do dzamajczyków... Może i są dobrzy, ale przegrywają już w blokach startowych. A w ostatniej kwarcie po stronie stelmetu grało 3 czarnoskórych, którym wszystkie rzuty za 3 pkt wpadały do kosza. Jeżeli chodzi o widzów to było ponad trzech tysięcy, a atmosfera jaka tam panowała była niczym z imprezy sąsiedzkim. Jakby wszyscy się tam znali, kontrolowali rozgrywki, transfery i kibicowali razem w klubem kibica.


Moje odczucia co do koszykówki? Jakie to dynamiczne i kontaktowe, a po części też trochę brutalne. Sobotnie popołudnie a na trybunach przeważają rodziny z dziećmi. Super alternatywa na taką pogodę kiedy chce się spędzić razem czas. Nic tak nie łączy ludzi jak kibicowanie tej samej drużynie.



Jesień zawitała w pełni w codzienne życie. I to nie tylko kasztanami i kolorowymi liśćmi, ale chłodem, deszczem i kałużami. Jak przeżyć ten koszmarny czas? Nie mam pojęcia, ale kubek kawy, gruby koc i drugie 36,6 obok na pewno choć trochę pomoże. A w chwilach depresji dobra bajka. Jestem po depresyjno-nocnym oglądaniu "Zwierzogrodu". POLECAM!!! Dobra bajka nie jest zła, szczególnie wtedy gdy zakończenie jest pozytywne. Kolejna bajka gdzie kobieta/króliczyna jest bohaterką, do pary z facetem/lisem ale jednak to ona dowodzi. Nie jest tylko ładnie wyglądającą bezbronną figurką którą książe ratuje z opresji. Z całą moją miłością do Disneya ale bajki powielają stereotyp, że idealny książe ratuje dziewczynę. Z Księciem u boku zawsze łatwiej, to jest fakt. Ale miło byłoby gdyby dziewczyna też potrafiła o siebie zadbać a nie tylko czekać na swojego bohatera.
Trochę przeskoczyłam z tematu koszykówki na samowystarczalność kobiet... :-) znów wprowadziłam chaos. Jesień też jest chaotyczna. Jednego dnia jest ciepło i świeci słońce,a drugiego temperatura spada poniżej 10 stopni, pada i jestq wietrznie,do tego stopnia że wolisz moknąć niż szarpać się z parasolem, bo wiesz że prędzej się połamie niż ochroni przed ulewą.

1 komentarz:

  1. A niech ten Książę tez coś porobi, bo jak my będziemy takie samodzielne i wszystko za niego......świat się skończy a ród męski wyginie!

    OdpowiedzUsuń