poniedziałek, 17 czerwca 2013

Kolejny czas mija, a w zasadzie to pędzi

Nie wiem co się dzieje, gubie się. Właśnie wróciłam ze spaceru z S. no tak nowy znajomy a juz zawrłocił mi w głowie. Wracaj na Ziemie no i to natychmiast już!!! Kończy się już wsyatawianie ocen, jak zawsze nie miałam duzo roboty. Moja sytuacja z reguły jest klarowna na koniec roku.

To jest chyba najwieksza koperta i najgrubsza jaką kiedykolwiek dostałam...

Nie byłabym soba jakbym się nie pochwaliła do dzisiaj dostałam. Wszychodze ze szkoły wyglodniała i rzucam sie na obiad :) dzwoni domofon i listonosz mówi że polecony to schodzi mój ojciec, bo to on zawsze dostaje polecone, a tu NIESPODZIANKA. List/paczuszka dla mnie prosto z Albani.

Po krótkim zastanowieniu sie jednak otworzyłam, a tam sliczny magnes z Tiraną...

Tata nastraszył mnie, że to jest jakaś bomba. Na prawda trochę się balam to otworzyć. Nie wysłałam mu nic specjalnego a tu wielki list. A w środku list z małą kieszonką, 3 pocztówki no i mała bardzo grupa koperstk a z lakiem czy jak to tak się nazywa.


Teraz pozostaje pytanie co mam mu wysłać. Odpisac jakoś chyba dam sobie radę, ale czuję obowiązek wysłania mu czegoś extra. Macie jakies pomysły najlepiej do 50 gram? Nie krepujcie się piszcie. Każdy pomysł jest mi pomocny.

A w liscie znalazłam jego stara kostkę do gitary, może zrobię z niej naszyjnik?!?

Jestem niezmiernie szczęsliwa z powodu listu. Zbliża się dzień ojca, a ja mam znów brak pomysłów na prezent. Co wy kupujecie swoich ojcom? Mój ojciec nie ma specjalnych zainteresowań. Prezent jest na prawde na mnie wyzwaniem.
Nadal chodzą za mna piosenki z Dr. Housa :))


2 komentarze:

  1. Czasem tak, ale widzę postępy i motywuję się tym, że nie chcę znowu tak wyglądać. Dla mnie: najlepsza motywacja. ;)

    OdpowiedzUsuń