Jestem strasznie zmarznięta bo byłam z O. i M. nad Wislą. Denerwuja mnie jak mało kto, ale rozumieją jak nikt inny.
Jestem na dobrej drodze by w końcu wziąć sie za siebie. Znów przerwałam A6W po dwudziestuparu dniach.
Dopołudnie spędziłam z rodzicami w sklepach. Liczyłam że złapię ochotę na snowboard, ale nie działa to już na mnie. W sobotę czeka mnie wyjazd do Szklarskiej na caly tydzien z rodzicami i chyba własnie to mi nie pasuje.
W Decathlonie kupiłam:
No i w Lidlu:
Czeka mnie pożądne ułożenie treningu. Na razie nie mam takiej weny, ale do końca ferii może uda mi sie chociaż szkieletowy plan napisac.
Nie moge pochwalic się, ze pierwszy raz w życiu przejechałam się na longboardzie. Złapała mnie taka zajawa na niego, mimo że mam brak funduszy i ambicje na lustrzanke.
Do kiedys tam. Jutro znów wolontariat i modelowanie balonów :)
:)
OdpowiedzUsuń