czwartek, 14 lutego 2013

walentynki

Chyba wieczór spędziłam najlepiej jak to sobie mogłam wyobrazić.

Jestem strasznie zmarznięta bo byłam z O. i M. nad Wislą. Denerwuja mnie jak mało kto, ale rozumieją jak nikt inny.


Jestem na dobrej drodze by w końcu wziąć sie za siebie. Znów przerwałam A6W po dwudziestuparu dniach.

Dopołudnie spędziłam z rodzicami w sklepach. Liczyłam że złapię ochotę na snowboard, ale nie działa to już na mnie. W sobotę czeka mnie wyjazd do Szklarskiej na caly tydzien z rodzicami i chyba własnie to mi nie pasuje.
W Decathlonie kupiłam:
Piłka nożna Chłopiec - Szorty F300 KIPSTA - Odzież dól
Buty do biegania damskie Obuwie - KAPTEREN 50 F CZARNO-RÓŻOWE KALENJI - Sport

No i w Lidlu:

bild
Czeka mnie pożądne ułożenie treningu. Na razie nie mam takiej weny, ale do końca ferii może uda mi sie chociaż szkieletowy plan napisac.


Nie moge pochwalic się, ze pierwszy raz w życiu przejechałam się na longboardzie. Złapała mnie taka zajawa na niego, mimo że mam brak funduszy i ambicje na lustrzanke.

Do kiedys tam. Jutro znów wolontariat i modelowanie balonów :)

1 komentarz: