W mojej parafii zaczęły sie rekolekcje dla dorosłych. Mama znów mnie wyciągała a ja po raz kolejny powiedziałam ze nie ide do kościoła. Chodzę co niedziele (z przymusy rodzicielskiego) wystarcza mi to w zupełności. Byłam przekonana, że usłyszę jakieś kazanie na temat mojego postępowania. Poczułam się dziwnie, że nie chciała porozmawiac ze mną na temat dlaczego nie chce chodzić do kościoła. Tak głebiej się zastanawiając, to nie miałam żadnej poważnej rozmowy na temat świadopoglądów itp. Jedyna powazna rozmowa to była gdy zobaczyli moje oceny semestralne w tym roku. Wiem, ze większosc osób nie lubi takich konfrontacji rodzinnych ale moim zdaniem to jest oznaka troski albo chociaz chęci dowiedzenia sie czegoś więcej.
wtorek, 19 marca 2013
śnieg śnieg śnieg
Wstaję rano a tu śnieg, dużo śniegu i nadal pada. Aż po po szkole musiałam wyjśc na spacer poprzebijac sie przez te zaspy. Zawsze trzeba znalexc tą pozytywną strone. Mimo że tesknie za wiosną, zabawa w śniegu nadal jest fajjjna.
W mojej parafii zaczęły sie rekolekcje dla dorosłych. Mama znów mnie wyciągała a ja po raz kolejny powiedziałam ze nie ide do kościoła. Chodzę co niedziele (z przymusy rodzicielskiego) wystarcza mi to w zupełności. Byłam przekonana, że usłyszę jakieś kazanie na temat mojego postępowania. Poczułam się dziwnie, że nie chciała porozmawiac ze mną na temat dlaczego nie chce chodzić do kościoła. Tak głebiej się zastanawiając, to nie miałam żadnej poważnej rozmowy na temat świadopoglądów itp. Jedyna powazna rozmowa to była gdy zobaczyli moje oceny semestralne w tym roku. Wiem, ze większosc osób nie lubi takich konfrontacji rodzinnych ale moim zdaniem to jest oznaka troski albo chociaz chęci dowiedzenia sie czegoś więcej.
W mojej parafii zaczęły sie rekolekcje dla dorosłych. Mama znów mnie wyciągała a ja po raz kolejny powiedziałam ze nie ide do kościoła. Chodzę co niedziele (z przymusy rodzicielskiego) wystarcza mi to w zupełności. Byłam przekonana, że usłyszę jakieś kazanie na temat mojego postępowania. Poczułam się dziwnie, że nie chciała porozmawiac ze mną na temat dlaczego nie chce chodzić do kościoła. Tak głebiej się zastanawiając, to nie miałam żadnej poważnej rozmowy na temat świadopoglądów itp. Jedyna powazna rozmowa to była gdy zobaczyli moje oceny semestralne w tym roku. Wiem, ze większosc osób nie lubi takich konfrontacji rodzinnych ale moim zdaniem to jest oznaka troski albo chociaz chęci dowiedzenia sie czegoś więcej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam tę piosenkę manchesteru!
OdpowiedzUsuń