Tekst ten to właśnie fragment z 8 księgi.
Właśnie wróciłam z Brach..., od P.
W co się wkręciłam. Stojąc na peronie w jego ramionach czułam, że wszystko się wali. Cała rzeczywistość się rozmazuje i traci kolor. Czemu jak już kogoś poznałam, na kim mi bardzo zależy to musi nas dzielić 48 kilometrów po torach. Niby nic, gdyby droga nie miała w sobie godzinnego stania na dworcu między wysiadką z jednego pociągu i wejściem do drugiego.
Ale i tak czuję, że jest dobrze, bardzo dobrze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz