jestem zawiedziona i rozbita. Tak tragicznie jeszcze żaden egzamin mi nie poszedł. Zawsze byłam noga z polskiego co na pewno nie jest mój przedmiot. Powinnam się cieszyć, że nie dali żadnego wiersza do interpretacji, ale czytanie ze zrozumieniem i tak mnie powaliło na kolana, a o wypracowaniu nawet pisać nie będę.
Wniosek jest jeden. Musze się przyłożyć do polskiego. Do prawdziwej matury jeszcze 5,5 miesiąca. Próbnej na pewno nie zdałam, nie dociągnę do 30%.
W sobotę robiłam porządki w szufladzie, ponieważ znów zginęły mi piosenki na gitarze. Znalazłam mój stary zeszyt formatu A4. Nie wiem co myślałam robiąc go, bo było to parę lat temu. Tak zwane czasu gimbazy... :)
Z okazja zbliżających się świąt postanowiłam wysłać kartki świąteczne. Żałuję, że zanikła ta tradycja. A wy wysyłacie kartki? trochę wysiłku będzie kosztować mnie dokopanie się do niektórych adresów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz