środa, 7 maja 2014

ohne dich kann ich nicht sein, ohne dich

Siedzę cały dzień w domu i kombinuję, jak tu ugryźć życie. I im dłużej myślę, tym więcej nic nie wiem.
Znowu smęcę i marudzę niczym D. w zeszłym roku. Jednak byliśmy siebie warci...


Zdjęcia róży z zakończenia roku szkolnego. Jeszcze do mnie nie dociera, że właśnie nadszedł koniec szkoły. Już nigdy nie będzie 45 minut siedzenia w ławce, ukrywania pisania smsów czy głupiego wymigiwania się od wszystkiego z nadzieją, że akurat mi się upiecze.
Liceum nie lubię, za nim tęsknić nie będę. Ale zmarnowane 3 lata życia trochę jednak bolą i za tym będę tęsknić na pewno.


 Chciałam maj zacząć z inicjatywą "miesiąc w obiektywie" a czy jest sens robienia zdjęć każdego dnia? Czynność która do tej pory były moją przyjemnością, odskocznią od codzienności ma się stać moim obowiązkiem? Nie będę się sama terroryzować. Obiecałam, że bardziej zajmę się Nikonkiem i po prostu poświęcę mu więcej czasu.


Coś ściska mnie przy tej piosence. Nie mam pojęcia jak to opisać.
To stanowczo boli najbardziej.
"Już pożegnać czas mych przyjaciół"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz