czwartek, 19 kwietnia 2012

Ach ten Parissss...

Kolejna pocztówka, jak ja to lubie  :) I to Paryż, przypomniala mi się ubiegłoroczna kolonia we Francji. Kiedyś tam jeszcze pojade. Musze sie cieszyć wyjazdami do krajów zachodniej Europy teraz, nie wiadomo co będzie w przyszłym roku. Po drugie to już ostatni rok kiedy moge pełnoprawnie jechac na kolonie ze znajomymi. Osiemnastka niby fajnie brzmi, ale skończa sie wyjazdy na kolonie, od których jestem juz uzalezniona. Przecież to kulminacyjny punkt moich wakacji.
   
   
Jaki dzisiaj jest śpiący dzień, cały czas ziewam. Czuję jak moje powieki staja się cięższe i nawert nikt nie chce mi upiec jabłecznika, albo chociaż muffinek. Tak przeglądająć besty, zauwazyłam, ze jest tam masa postów o przynaźni. Mam wrażenie, że połowa z tych osób pisząc takie rzeczy, nie wie co to przyjaźń. Przecież to uczucie, zaufanie a nie tylko zabawa czy wspólne odpały. Są ludzie przy których się swietnie bawie i jestesmy w wiecznym śmiechu, ale nie swierzyłabym sie im czy nawet nie wprowadzila dokładnie w moje zycie.
  

Walka z moim pesymizmem i kompleksami wciąż trwa. Chyba jest coraz lepiej. Opinie ludzi zawsze będą krytyczne i niesprawiedliwe. Taka juz natyura człowieka. Jestem cholerna egoistką, ale moje zycie to moja sprawa i będe postepowac po mojemu. Tak, znów porzarłam sie z matką, o szkołe i całokształt.

    
Masz wybór, możesz siedzieć i płakać
albo wstac, powiedzieć sobie, że będzie dobrze, że dasz sobie radę,
uwierzyc w to ze wszystkich sił i zacząć działać...
    

1 komentarz:

  1. dawaj ze mną do Paryża : 3
    dobry tekst na końcu : P
    obserwuję, liczę na to samo :D

    OdpowiedzUsuń