Pojechałam dzisiaj z matka do Gdańska, bo tam podobno naprawiają aparaty fotograficzne. Niestetyb tak go rozpieprzyłam, ze nie ma szans. Myslałam, że sie rozrycze i rzuce z pięściami na tego faceta. Zabrał mi ostatnie nadzieje. Musze nauczyc sie zyc bez aparatu, przynajmniej do czasu kiedy nie uzbieram na nowy. Teraz to bym chciała już chyba lustrzanke, jednak 2 tysiaki to dosc duzo jak na osobe niedostajaca kieszonkowego.
robione kamerką w laptopie, wiec jakośc beznadziejna...
Kartka, którą wysłałam do Singapuru i krajobraz zza mojego okna.
A oto nasz film z warsztatów:
mam taki sam problem , rozwaliłam aparat , a teraz nie mam niczego innego niż kamerka w laptopie i telefonu ;x
OdpowiedzUsuń+obserwuje
jestem dziewczyną z gimnazjum i chciałabym zobaczyć justina biebiera . jebłam xD
OdpowiedzUsuń