Jutro połowiski, czyli ostatni temat numer jeden w całej szkole. Wszyscy chwalą się, w co to się nie ubiorą. Ja jednak muszę zaraz lecuiec do mojej sąsiadki, która miała mi zwężyc sukienke, bo żadnej dobrze leżącej nie mogłam znaleźć.
Tak ogólnie to uwielbiam miejsce w którym mieszkam. Sąsiedzi są mili, sa jakieś 2-3 wyjątki, które chodza naburmuszone, ale nie uprzykrzają się. Myśl, że można zawsze iśc po przysłowiową szklanke cukru jest budujący.
Jutro znów 3 lekcje (dwa niemce i polski). Co dziennie mam teraz 2 obce z rzędu, czuję się jak jakas klasa jezykowa.
Wnioski po dzisiejszych dwóch niemieckich: To nie ja jestem wysoka, tylko Błaszczykowski niski. :D
nie mialam jeszcze okazji przeczytac "Szczęściarza" ponieważ film z gwiazdką Disneya troszkę mnie przeraził :)
OdpowiedzUsuń