środa, 17 kwietnia 2013

weź ręce w swoje zycie :)

Złapała mnie nostalgia. Szkoła była sgtraszna, ale w środe jest jeden wesoły aspekt, który poprawia mi humor, mianowicie GITARA. Cos mnie podkusilo, żeby pójść szybciej na zajęcia z myslą, że dziecwzyna ktora powinna byc przedemna nie przyjdzie no i tak sie stało. Dawno tak nie gadałam z kimś dorosłym o moich planach na przyszlosc a w zasadzie ich braku. Mam wrażenie, że B. calkowicie mnie zrozumial. Wkurza mnie, że wszyscy dorośli krytykuja mój brak pomysłów na stydia, prace i reszte zycia.


Przechodziłam obok skejtparku i miałam wrażenie jakby jakaś część mnie umierała. Zbytnio nie wiem jak mam pogodzić deske, nauke, gitare i inne codzienne sprawy.


Myslalam kiedys nad sporządzeniem takiej listy. Może w ten łikend uda mi się ją ułożyć. W każdym razie postanowiłam sobie, że za bardzo marnuję weekendy. jedyny plan jaki wpadł mi do głowy to zrobienie planu, co mam do zrobienia.

A swoją drogą jak w języku polski mówi się na Weekend?

Macie może zrobioną liste pt.: Zrobić przed śmiercię? Co byście na niej umiescili?

3 komentarze:

  1. hahah chyba tez sie mowi weekend..

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba jestem zbyt leniwym człowiekiem na wykonanie takiej listy

    OdpowiedzUsuń
  3. mi ostatnio tez trudno cokolwiek pogodzic z nauka. a listy takiej nie mam, ale znalazloby sie na niej bardzo duzo szalonych rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń