piątek, 1 listopada 2013

Dżapońska korespondencja

 W środę wróciłam z seansu filmowego (blisko mnie otworzyli klub filmowy). Film mnie nie porwał, więc nie będę sobie nim głowy zawracać :)
Najważniejsze w tym było to, że gdy wróciłam na moim biurku leżała koperta z japońskimi znaczkami. To znak, że Erina mi odpisała :)) Te kilka ostatnich listowych niepowodzeń zniosłam, a teraz taka radość. Jestem tak zauroczona jej listem.



W kopercie znalazłam:
-6 kartek listu, tak dobrze przeczytaliście napisała list na 6 kartek
-dwie prześliczne pocztówki
-drewnianą japońską zakładkę która podbiła moje serce



Mam znów ten sam problem, co jej wysłać. Zawsze jak dostanę coś co mi się strasznie podoba, czuję wewnętrzny obowiązek wysłania jej również czegoś extra. 


Znów się brutalnie chwale światu, ale list wprawił mnie w dobry humor na następne 3 dni :)

2 komentarze:

  1. Podoba mi się tu ;)
    Poklikasz w banner na moim blogu ? <3
    agrestaco6.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny list. Widać, że Twoja Penpalka bardzo się postarała :) Podoba mi się ta piękna zakładka i znaczki. Ja bardzo lubię to uczucie gdy dostanie się coś ładnego i ma się wielką chęć odwdzięczyć czymś tak samo fajnym.

    OdpowiedzUsuń