niedziela, 30 marca 2014

chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą póki zyjemy i mam Cie obok...

Powinnam dostać dyplom za doskonałą organizacje pracy w niedzielne dni, po sobocie spędzonej z P.
Kościół, F1, prezentacja maturalna, matura z matmy, rower, matura z matmy, szkic listu i milion myśli przebiegających mi przez głowę :)
Nie miałam kogo wyciągnąć na rower... Dużo osób wybrało się dzisiaj na przejażdżkę. Ogólna charakterystyka to: mężczyzna, siwawy, gdzieś w granicach 50 lat, pasjonat bo nie każdy jeździ w rowerowych ciuchach i kasku, jeżdżący sam.
Ostatnio często przyglądam się ludziom i zastanawiam się co mogą robić w życiu i czy wyglądają na szczęśliwych i spełnionych.

 Capri a w tle "niebieski(e) kwiat(y) i kolce"

Ile Twoja playlista w telefonie mówi o Tobie? Moja jest jednym wielkim zbiorem śmieci, które mi się nazbierały przez ostatnie 3 lata z domieszką kilku piosenek które słucham i lubię. Zrobienie na niej porządku będzie ciężką ale i konieczna pracą.
Wczoraj w pociągu, zaczęłam obserwować ludzi. Dziewczyna obok czytała e-booka, chyba jakąś mitologie. Swoją drogą e-czytniki to świetny pomysł do pociągu czy autobusu. Chłopak z drugiej strony wyglądał jak pewien bloger, lecz widząc jego playlistę to na pewno nie był on. Nie posądziłabym go na pierwszy rzut oka o Paktofonike, Piha czy Słonia i VW golfa na tapecie. Po raz kolejny moja pierwsza myśl o człowieku była błędna. Nie znam się na ludziach.

Lepszy bocian w gnieździe czy wróbel na linii? 
Zdjęcie zrobione przez P. 

Wczoraj był kolejny dzień, którego moja fotograficzna cześć nie przeżyje. Był już samolot, motocyklista. Zabrakło mi dosłownie pół minuty żeby tylko wyciągnąć aparat. Minęły już 2 lata a mi nadal szkoda tamtych ujęć.
Wczoraj do tej listy doszły kolejne dwa. Zając spoglądający na mnie chowający się na źdźbłem trawy i myślący że jak on mnie nie widzi to ja go też. Kto by zauważył długie futrzaste uszy :) Co najbardziej boli, to fakt że nie miałam przy sobie aparatu.
Drugim był bocian w locie. Pięknie się ułożył. Szkoda tylko że oczy nie robią zdjęcia. A aparat był na szyi P., który nie ogarnął powodu mojego poruszenia :)

Jedyne moje zdjęcia jakie ostatnio wstawiam powstały dzięki P.

Kolejna natrętna piosenki. Nie pamiętam kiedy ostatnio ją słyszałam, nie mam pojęcia czemu przyszła mi dzisiaj do głowy.

Siedzę na ławce patrze na słońce
chyba już dzisiaj nigdzie nie zdążę
chyba już nigdy nie będzie lepiej
nie będzie dobrze więc się nie spieszę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz