Musze sie pochwalić kartką, którą wysłałam ostatnio na Tajwan. Dzisiaj doszła moja pocztówka do Hiszpani. Szła 20 dni, gdzie powinna dojść w 5. Uwielbiam ta niepewnośc czy cos znajde w skrzynce...
Długa przerwa, co ja bym bez niej zrobiła. Duzy karton witaminki, słońce, bieżnia i dobre towarzystwo. Najlepszy patent na poprawe humoru. Z perpektywy zdjęć to moja szkoła nawet jakos wygląda. W środku jest duzo gorzej, choc ostatnio zaczynam ja tolerować. Mam jakiś dobry okres w życiu. Chyba entruzjazm jeszcze mi nie przeszedł po wakacyjnych wyjazdach.
Musze leciec sie ogarnąc i lecieć na gitare. Pierw dokończe instalowanie fotoszopa. Znów zaszla mnie ochota na pstrykanie zdjęć i ich przerabianie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz