niedziela, 24 lutego 2013

wieczór lampionów :)

Jednak moje miato-TCZEW potrafii się zorganizowac. Właśnie wróciłam z wieczoru lampionów.


Zdjęcia nawet w 1% nie odzwierciedlają magii jaka zapanowała na bulwarze nadwiślańskim.


Nie wiem skąd niektórzy mieli lampiony w kształcie serca, ale wyglądały uroczo.
Niby wczesniej puszczałam juz lampiony, ale dopiero pare tysięcy osób na raz potrafi stworzyć taki spektakl.


Z moim lampionem poleciały wszystkie troski i zmartwienia. Niech zostanie on symbolem zmiany na lepsze, na uśmiech i radość.
A teraz pora na wyspanie się, bo jutro na 7.10 do szkoły :)


Już na YT znalazłam filmik z dzisiejszego dnia:


sobota, 23 lutego 2013

Wróciłam :)

Szklarska Poręba i ferie to już zamknięty rozdział. Wracam do szkolnej rzeczywistości.
 
W poniedziałek naszła mnie ochota na napisanie nottki, ale nie miałam dostępu do internetu, więc  postanowiłam napisać na kartce i wstawić potem jej zdjęcie. Niestety mam straszny charakter pisma, mimo że się starałam.
 

Właśnie Tato przyniósł mi z piwnicy kasety E. John'a i D. Roussos. Biegne poszukać w domu jakiegokolwiek sprzętu, który jest w stanie je odtworzyć. :)

piątek, 15 lutego 2013

zbaloniałam :)

No to ferie się już dla mnie skonczyły. Jutro wyjazd w góry. Wracam w przyszłą sobotę.
 
A tak to powinieneś mi się owiadczyć!!!   :)   Nie przepadam za ciętymi kwiatami, ale te balonowe są idealne dla mnie: nie więdną, nie usychają i wody się nie da wylać i do ich zrobienia potrzeba troche zachodu.
 

Czuję się wenętrznie nieszczęśliwa i przybita.Na poprawe humoru rzuce się zaraz na książkę "UPIORY" Jo Nesbo. Jak przeczytam to pewnie coś o niej napiszę. :)

A to banda balonowych zwierzaków zrobionych przez nas. Podkreslam że to nie wszystko co skręciliśmy.


Piosenka, którą usłyszałam dzisiaj w radio i zamiast wyjśc z domu by się nie spóźnić, stałam pod radiem i słuchałam.


Pierwszy raz wysłuchałam całej listy przebojów w radiowej Trójce. Nie wiem czemu zawsze o niej w piątek muszę zapomnieć.
Do następnego!!!  :)

czwartek, 14 lutego 2013

walentynki

Chyba wieczór spędziłam najlepiej jak to sobie mogłam wyobrazić.

Jestem strasznie zmarznięta bo byłam z O. i M. nad Wislą. Denerwuja mnie jak mało kto, ale rozumieją jak nikt inny.


Jestem na dobrej drodze by w końcu wziąć sie za siebie. Znów przerwałam A6W po dwudziestuparu dniach.

Dopołudnie spędziłam z rodzicami w sklepach. Liczyłam że złapię ochotę na snowboard, ale nie działa to już na mnie. W sobotę czeka mnie wyjazd do Szklarskiej na caly tydzien z rodzicami i chyba własnie to mi nie pasuje.
W Decathlonie kupiłam:
Piłka nożna Chłopiec - Szorty F300 KIPSTA - Odzież dól
Buty do biegania damskie Obuwie - KAPTEREN 50 F CZARNO-RÓŻOWE KALENJI - Sport

No i w Lidlu:

bild
Czeka mnie pożądne ułożenie treningu. Na razie nie mam takiej weny, ale do końca ferii może uda mi sie chociaż szkieletowy plan napisac.


Nie moge pochwalic się, ze pierwszy raz w życiu przejechałam się na longboardzie. Złapała mnie taka zajawa na niego, mimo że mam brak funduszy i ambicje na lustrzanke.

Do kiedys tam. Jutro znów wolontariat i modelowanie balonów :)

środa, 13 lutego 2013

Ferie czas zacząć :)

Znów przekladam napisanie postu. Ferie zaczęłam strasznie męcząco.


Poniedziałkowa żonglerka dała wycisk moim mięśniom na tyłku i udach. Było bardzo sympatycznie. Nauczyłam się zonglować 3 obręczami. A. zrobił mi zdjęcie jak je odzyskam to postaram się wstawić na bloga. Muszę sie pochwalić, ze wczoraj doszła do mnie przesylka z piłeczkami do zonglowania i biore się z nimi do roboty. Jako dzieciak chciałam się nauczyć, ale nikt nie chciał mi pomóc w nause.


Wczoraj wpadła do mnie Emi z Basią. Załapałyśmy się na darmowe lodowisko dla uczniów. To się nazywa fart. Potem wpadłysmy do mnie na gorącą herbate i jabłecznik, który sama upiekłam. No i zagtałysmy w eurobiznes (monopoli), w którym oczywiście Basia nas rozgromila budując 2 hotele w Austrii :)

 
 Tak dawno siebie nie widziałyśmy. Poznałyśmy się na koloni w Karpaczu 3,5 roku temu. W wakacje wpadam do Gdańska i teraz program atrakcji nalezy do nich. Ciekawe czy wymyslą coś kreatywnego. Może zobaczymy sie jeszcze wcześniej? :)
Zobaczymy co czas przyniesie. Trzymam kciuki, zeby kontakt nam się nie urwał :P

niedziela, 10 lutego 2013

Lilli

Od paru dni w internecie można obejrzeć nowy teledysk zespołu Enej do piosenki "Lilli". Moim zdaniem jest to najlepsza piosenka z płyty Folkorabel.

Z okazji wczorajszego Światowego Dnia Pizzy, jako osoba zakochana po uszy w Słonecznej Italii musiałam zrobić ja sama. Stojąc w długiej kolejce w warzywniaku usłyszałam właśnie "Lilli". Nie wiedziałam ze puszczają ją w radio. Zaczęłam ją śpiewać i "gibać się" z nogi na nogę. kiedy miałam już kupować jedyne co byłam w stanie powiedzieć to: Ja namaluję dzień Twoją ręką Na Ziemi pojawi się cud...



I ♥ ENEJ

Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale teledysk całkowicie mi nie leży. Może dlatego, że piosenkę znam już od ponad 2 miesięcy i uwielbiam ja słuchać z zamkniętymi oczami opierając się o zimne szkło drzwi mojej szafy.


Nie wiem dlaczego, ale teledysk Eneja kojarzy mi się z tą włoską piosenką.

U mnie FERIE, więc niby mam dużo czasu, ale każdy dzień ferii mam już zaplanowany. Zobaczymy jak to wyjdzie na razie zapowiada się interesująco.  :)

piątek, 8 lutego 2013

Gangster Squad. Pogromcy mafii

Wczoraj miałam napisać tego posta spontanicznie. Niestety nie dalam rady.  Drugi raz w tym tygodniu byłam w kinie. O. wygrała 2 bilety na dowolny film. W naszym kinie wybór jest dość marny, ale dobrze zrobilyśmy idąc na "Pogromców Mafii"


Film przenosi widzów do 1949r. Troche mnie to przeraziło, ale bezpodstawnie.


Dzisiaj odebrałam jesczze jedną darmowa wejściówke do kina jako nagrode za wolontariat. Ważna jest tylko do konca lutego, więc muszę wybrać coś ciekawego.

Przez cały wczorajszy dzień myślalam tylko o wieczornym kinie.
Uwielbiam takie urokliwe klimaty. Palmy, stare samochody no i faceci w kapeluszach walczących o dobro miasta i swoich rodzin.

wtorek, 5 lutego 2013

Sęp

W końcu w tej szkole dzieje się ciekawego. W ramach nagrody za pierwszy semest poslziśmy do kina na "Sępa". Kocham tą organizacje. Do kina poszliśmy w momencie gdy film juz sie rozpoczynał. Od razu po zakończenie musieliśmy biec z powrotem do szkoły.
Film to dla mnie inny świat do którego zabiera nas reżyser i próbuje pokazać nam coś ważnego.



Mam mieszane odczucia co do opowiedzianej historii. Muszę obejrzeć go jeszcze raz, ale tym razem w spokoju.



Obsada pasowała mi jak nigdy: do D. Olbrychskiego mam sentyment, a M. Żebrowski nurtuje mnie. Ostatnio slyszałam wywiad z nim. Wydal mi się pozytywnie nastawiony do zycia i kochający góry.



Oglądaliście ten film? Co uważacie na jego temat?