Zabijasz mnie po trochu każdego dnia
moje uczucie do Ciebie to wielki strach
paralizujesz me mysli i czyny
choć staram się z całej siły.
Prosze pozwól mi byc taką jaką się czuję
nie jestem mądra, piękna i na taka sie nie kreuję.
Czemu rujnujesz, zabijasz mnie gorzej niz kat
po mału powoli konam na każdy Twój znak.
Kiedyś problemem była wolna ojczyzna
dziś wszystkich przeraża ich przyszłości precyzja.
Kto lepszy, kto mądrzejszy, kto piękniejszy wygrywa
i zupełnie nieważne staje się to co w sercu skrywam.
Czemu żyjesz tak jak ja w strachu przed niczym?
który coraz głębiej jest w Tobie ukryty?
Boisz się pokazać swoje słabostki i troski
bo uważasz, że są to upokarzające Cię blachostki!
Nie pozwólmy zamknąć się w szarej nicości,
pójdźmy razem do kolorowych szczęścia posiadłości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz