poniedziałek, 2 lipca 2012

tylko wariaci sa cos warci...

Pierwszy dzień wakacyjno-warsztatowy za mną. Warsztaty filmowe trwały tylko 3 godziny, ale bnyły świetne. Jutro zaczynamy juz nakręcać filmik podobny do: "Gadające głowy". Prowadzący jest totalnym oszołomem, widać że film jest jego życiem. Ucząc się ogarniac kamere mikrofon itp. zadawalismy pierw sobie pytania  "Kim jesteś?" i "Co byś chciał?". Jutro kolej na odpowiedzi ludzi mieszkających w Tczewie.

pajączek skręcony z balonów  :D 


Po południu poczlapałam się z matką i sis do galerii kociewskiej na zakupy. Kupiłam wkońcu dresy takie jak mi sie podobały i pare T-shirtów. Ze strojem kąpielowym to juz będzie gorzej. Ważne, ze do kolonii mam jeszcze troche czasu. Licze że podratuje swoje kompleksy i coś kupie.
Nie wiem co jest ze mną, ale własnie słucham świątecznych piosenek (znaczy bozonarodzeniowych). Znaczy chyba, ze tęknie za magicznym czasem gdy wszyscy mają dobry chumor. 

1 komentarz: