wtorek, 7 maja 2013

wiosna, cieplejszy wieje wiatr :)

Jedwo dzisiaj żyję. Cały dzień siedziałam z O. w S. w ogródku i robiłam gnomona (gnoma). To jest najlepsza terapia poprawiająca humor. Moż ezadanie nie do końca nam wyszło, ale fizyka i tak jest dziwna. Lubie rozwiązywanie zadań i używanie ciekawych w miare prostych wzorów, ale astronomia to kompletnie nie moja bajka. Nie czuję tych wszystkich gwiazd czarnych dziór itp. Kompletnie mnie to nie interesuję lubię czasem podziwiać gwiazdy i księzyć ale tylko pod wzgledem artystycznym. Czasami patrze w ksiezyc i zastanawiam się czy nie istnieja inne cywilizacje i jakby mogły wygladać :)
 

 
Matury, matury ostatni rok kiedy mi sie podobają, jeszcze mam 2 dni wolnego, tylko w piatek do szkoły. Już się boję co czeka mnie za rok. Nie mam pojęcia odnoście studiów, matury nic. W wakacje musze sie porządnie zastanowić nad konkretami :)
 


Trochę posiedziałam na Słońcu i juz mam spieczone ramiona i poteżny ból głowy. Co roku obiecuję sobie, że będę ostrożna i co roku odchorowuje pierwsze słoneczne dni. Mój organizm nie jest przystosowany do nic nie robienia na słońcu. Cały dzien na plaży tobyłoby dla mnie istne zabójstwo.



To właśnie czekało na mnie na biurku, gdy weszłam do domu. List od Krowy i pocztówka od S. z Niemiec.
Jeszcze pewna Turczynka nalega żebym do niej posłala list. :)

3 komentarze: