sobota, 6 października 2012

deszczowa piosenka

 Wkońcu pada, tak długo na to czekałam. Na prawde chodziło to za mną od pewnego czasu. Brakowąło mi skakania po kałużach i podziwiania jak świat moknie.


Zaliczyłam dzisiaj spacer w deszczu z własnej woli. O wiele lepiej jest się przejsc i troche zmoknąć niż siedzieć w domu i narzekac jaka to dzisiaj zła pogoda.

 

Byłam dzisiaj w sklepie z elektroniką i ogladałam aparaciki. Znalazłam fajnego fudziaka (fujifilm), chyba nawet przekonałam Tate, ze bardzo bym go chciała i moze mi nawet dorzuci kase :D



Wyczłapałam z szafy kaloszki...

1 komentarz:

  1. fajne zdjęcia :D ładnie wyszłaś, szkoda tylko, że zdjęcie takie małe :(

    OdpowiedzUsuń