Miałam dzisiaj na 9,50 , bo nie miałam angola a za w-f zamiast rano mogłysmy przyjśc po lekcjach do innej grupy. A ja przyszłam na 8.00 żeby pograc z dziewczynami na całej sali w siate. Grałysmy po cztery osoby w drużynie, jakas totalna porażka. Siatka jest fajna (wkońcu w miare ogarniam odbijanie piłki). Potem miałam godzinne okienko, więc poszlam na poczte i do piekarni...
Po wyjściu z piekarni usiadłam na murku i wkładałam pizzerke, a tu nagle obok mnie wyskakuje "ptaszysko". Od razu mi sie humor poprawił.
No i oczywiście zachaczyłam o poszte. Pierwszy raz wypisywałam kartke o 7 rano przed szkołą. Mam nadziję, że napisałm ją w miare sensownie. :D
Jej, piłka, dla mnie wszelaka piłka (nie ważne, czy do siatki, kosza, nożnej, ręcznej) to samo zło :D Co bym nie robiła - zawsze muszę oberwać w głowę :P I nie to, że nie grałam. Grałam, a jakże, nawet na zawodach swego czasu - i w siatkę i w ręczną. Co nie zmienia faktu, że źle mi się kojarzy xD
OdpowiedzUsuńJej, ogromne to ptaszysko ;3
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pioenka *-*
OdpowiedzUsuńhttp://natolatekswiat.blogspot.com/