niedziela, 21 października 2012

Sobotni desking

Wkońcu w sobote udało mi się wyczlapać na deske. Po dosc dużej przerwie spotkałam sie z J. Było tak ciepło, słonecznie istna California i zajawa. Uwielbiam taką pogode i takie dni. Troche ponagrywałysmy i popstrykałysmy. Poczułam wakacje. Wróciły wspomnienia z deskowych wakacyjnych dni.

I wtedy Bóg zesłał J. deskorolke...
 
No i budujący sie w tle skejtpark... Wygląda coraz lepiej i może w tym roku da się po nim pojeździć. Tyle czasu o niego walczyli (śmy). Stanęło na (naszym) projekcie i mamy już miejsce na nasze damskie zawody :D

No i wieczorny spacer do galerii, wktórej nic nie kupiłam :(  Nie wiem jak to się stało, ale nic mi sie nie podobało. Musze znalexc jakieś inspiracje na sukienke na połowinki, bo temat mamy "Hollywood". Kompletnie nie mam pomysłu na sukienke i całą reszte.


Własnie wróciłam z Centrum Kultury i Sztuki. Znowu byłam wolontariuszka na spektaklu, tym razem "Szalone Nozyczki".  Nie powiem bylo ciekawie, ale liczyłam na cos innego. Była to jedna wielka łamigłówka kryminalna w której ppublicznośc uczestniczyła w 100% i o niej decydowała.
Jednak idąc do teatru, kina czy innej podobnej instytucji licze że zabierze mnie do innego świata, opowie jakąś historie, będzie miala jakieś przesłanie. Lubię poznawac pogklądy innych, dlatego m.in. czytam blogo-pamiętniki :D

2 komentarze:

  1. No hej napisałaś pod moim postem że szukasz sweterka w łosie :D http://allegro.pl/zara-sukienka-sweter-norweskie-wzory-renifer-36-s-i2725255594.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, no u mnie skocznczylo sie tylko na tym, ze te ksiazki po prostu lezaly na tym biurku. Zazdroszcze pogody, u mnie cała niedziele była straszna mgła, nic nie było widać na odległosc 2 metrów oO
    O, jezdzisz na desce, dla to zbyt skomplikowane..xD

    OdpowiedzUsuń